niedziela, 22 grudnia 2013

Słodka konfitura.




Zabawne, jak jeden mężczyzna może zmienić podlotka w prawdziwą kobietę. Wystarczy odrobina erotyzmu i adrenaliny, by niepewność zamieniła się w namiętność, a pruderyjność w prawdziwe pożądanie. Na samą myśl o ubiegłej nocy, przeszywał cię dreszcz rozkoszy, płynącej z podbrzusza. Równomiernie unosząca się pierś Cristiana, na której spoczywała twoja blond głowa, była najpiękniejszym z widoków. Nie potrafiłaś nazwać tego, co działo się w twojej głowie, brzuchu, a przede wszystkim w sercu. Taki mężczyzna przytulał cię do siebie poświstując przez szereg białych zębów, a ty już się czerwieniłaś, zupełnie jakby ponownie wlepiał w ciebie rozogniony wzrok. Wiedziałaś jedno- teraz, po tym jak owinął sobie ciebie, Cyntio, wokół palca, byłaś gotowa. Miał całe twoje zaufanie, uczucie i kobiecą niewinność.

- Czemu tak mi się przyglądasz, Bellissima?- wychrypiał, patrząc ci głęboko w oczy. Rozespany i potargany, był jeszcze przystojniejszy. Chociaż czy to jeszcze możliwe? Ucieleśnienie seksu i boskości w jednym Włochu to zdecydowanie zbyt dużo dla delikatniej Polki.
- Tak sobie myślałam…- zawiesiłaś głos i spłonęłaś purpurą, bo obrazy w twojej głowie nie należały do najgrzeczniejszych.
- Nie wstydź się, Cyntio- wymruczał tuż przy twoich ustach, momentalnie przybliżając twarz do twojej.
- Rozpraszasz mnie, Cristianie- zaakcentowałaś swoje racje, ale na nic się zdało bycie poważną, bo jeden jego pocałunek zniweczył wszystkie twoje plany ułożone w głowie. Znów przestałaś racjonalnie myśleć.
- Wiem co chciałaś mi powiedzieć- szepnął tuż przy twojej szyi i musnął zębami ucho. Momentalnie zadrżałaś, a gęsia skórka na przedramieniu znakomicie spełniła swoją rolę- zrobiło ci się jeszcze cieplej niż do tej pory.
- Hm..?- umiałaś z siebie jedynie wydusić, by ton twojego głosu nie zdradził tej nagłej słabości która owładnęła całym ciałem.
- Że zjemy teraz śniadanie- dokończył z nadzieją Savani, a ty głęboko się roześmiałaś, czując jak ulatuje całe to napięcie, zgromadzone w czaszce. No tak. Zapomniałaś przez moment, że poza boskimi cechami, ten facet posiada przyziemne potrzeby jak odżywanie.

Czy jest coś seksowniejszego niż mężczyzna w kuchni, w samych bokserkach, z szaleństwem w oczach i pasją, strzelający garnkami? Jest. Mężczyzna karmiący cię drobnymi kęsami, gdy jedynie dotykiem i węchem możesz badać zaserwowane pyszności. Bo wcześniej zawiązane oczy utraciły na ten czas potrzebne funkcje. 
- Cristian, ale ja chciałabym cię zobaczyć- zachichotałaś z pełną buzią, co nieubłaganie doprowadziło do zmarnowania części pokarmu.
- Ale z ciebie niezdara, Bellissima- wymruczał do twojego ucha, a potem scałował z ubrudzonego kącika ust słodką konfiturę- twoje usta smakują tak smacznie, że zaraz zjem cię całą- szepnął, a ty wcale nie miałaś nic przeciwko. Bo tego właśnie chciałaś- by zjadł cię w całości.

I dałaś mu to jasno do zrozumienia, gdy gwałtownym ruchem uwolniłaś swoje oczy i oślepiło cię jego piękno. A on tylko spojrzał w twoje niebieskie tęczówki, ujął delikatną dłoń w swoją i wziął na ręce.
- Tego właśnie chcesz, Cyntio?- spytał po raz ostatni, gdy delikatnie układał cię na łóżku.
- Tak Cristianie, tego właśnie chcę- szepnęłaś rozedrganym z emocji głosem. I już nie wiedziałaś, czy to ze strachu przed bólem pierwszego razu, czy może z pożądania, zadrżały ci ręce, gdy wplątałaś palce w jego gęste włosy.

Ale on doskonale wiedział, co zrobić by wyzwolić cię z tępych ograniczeń twojego ciała. Delikatnie zdejmowana koszula nocna nie okazała się takim dramatem, a początkowo paraliżująca nagość, w miarę coraz gorętszych pocałunków stawała się ogromną przyjemnością. Badał z radością twoje kobiece kształty, zataczając na nich kręgi swoim ciepłym językiem. I ty w pewnym momencie na tyle się ośmieliłaś, że wdrapałaś się na niego i objęłaś udami. Drapieżny uśmiech bruneta był najlepszą aprobatą. A jego „widzisz, jaka jesteś seksowna?” spowodowało niepohamowane ruchy twojej miednicy nad jego nabrzmiałą męskością. Chyba zagrałaś odpowiednie takty erotycznej melodii, bo Cristian zamienił się w prawdziwego samca alfa. Przyciągnął cię zdecydowanie do siebie i chwytając za pośladki, wywołał pierwszy jęk z twoich czerwonych ust.

I bynajmniej nie był to ostatni odgłos rozkoszy jaki wydałaś z siebie tego pięknego włoskiego poranka.

- Nie zrobię ci krzywdy, kruszynko. Daj się ponieść pożądaniu- wymruczane z czułością prosto w twoje usta słowa stłumiły cichy jęk, gdy wszedł w twoje rozgrzane do czerwoności ciało. Delikatnie poruszał biodrami, zagłębiając się w tobie coraz głębiej. I mimo że miałaś wrażenie jakby coś rozrywało cię od środka, to był to przyjemny ból. A już jego pieszczoty w pełni wynagrodziły chwilowe przykrości.

I całkowicie się odprężyłaś po wspólnej kąpieli, która załagodziła wszystkie nieprzyjemne objawy kobiecej dojrzałości. „Już po wszystkim, Bellissima”- całował twoje mokre włosy i gładził namydloną skórę. „ Następnym razem doprowadzę cię do szaleństwa”- te słowa potraktowałaś jako swoistą obietnicę z jego strony. I pozwoliłaś spełnić ją tego samego słonecznego poranka.


A on wcale nie żartował. Doprowadził cię do istnego szaleństwa. I chyba wszyscy sąsiedzi mogą to potwierdzić.

~*~

Jestem Miśki kochane jak obiecałam, przed Wigilią. Moje chorowanie sprzyja wenie, więc mogę Wam śmiało podarować jako prezent pod choinkę prolog na Uwikłanych. Mam wolne do 7 stycznia, więc postaram się w pełni wykorzystać tę przerwę na uczelni i jako tako napisać sobie zapas, oraz oczywiście być na bieżąco u Was. Ot, takie moje postanowienie przed noworoczne :)
Cyntia już chyba całkiem wyzbyła się swojej nieśmiałości, Sava skutecznie zajął się tematem.
Całuję Was i składam serdeczne życzenia wszystkim moim Czytelniczkom. Dużo weny tym które piszą i wytrwałości, ale przede wszystkim radości z pisania, by nie stało się to obowiązkiem :) A tym, które jedynie czytają- samych zadowalających rozdziałów! Odpocznijcie w gronie rodzinnym, naładujcie akumulatory na kolejny rok. I bawcie się dobrze w Sylwestra! :*
S.

20 komentarzy:

  1. <3

    Nie dało się przy tej piosence obyć bez sceny seksu ba, i to jeszcze jakiego! Savani zadowolił nieśmiałą Polkę, skrytą pod płaszczem dziewictwa.
    Ach, szkoda, że nie da się wejść do wirtualnego świata, albo odzwierciedlić w realnym świecie wirtualnych historii ^^
    Strasznie ciekawa jestem co będzie dalej? Nie wiem, czy Cyntia zakocha (bo chyba jeszcze tego nie zrobiła) się w seksownym Włochu czy będzie liczyła jedynie na potajemne spotkania? Ta historia coraz bardziej mnie intryguje! Ale i bardzo przypomina pewną realną historię, Ty wiesz :)
    Ściskam Kochana! :*

    OdpowiedzUsuń
  2. A kto by się nie wyzbył przy nim niesmiałości? :D Życzenia i komentarz potem. Rezerwuję bo teraz spać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak bardzo cudowne, że nie wiem co napisać, więc poczytam jeszcze raz. I kolejny. Kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Boszsz podobnie jak Ty chciałabym pewne wirtualne fantazje przeniieść do świata realnego. Chyba każda młoda, lub odrobine starsza kobieta chcialaby żeby jej pierwsze doświadczenia z seksem i intymnościa wyglądały właśnie tak. W rzeczywistości piierwszy raz wygląda zgoła odmiennie i nie pozwala cieszyć się pięknem cielesnej miłości w przyszłości. Szkoda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak to nie pozwala? Pierwszy rzeczywiście nie należy do najprzyjemniejszych, może niektórych odstraszyć od dalszego współżycia, ale przecież potem może być cudownie :)

      Usuń
    2. Trzeba tylko trafić na odpowiedniego faceta i zrozumieć, że nie ma się czego wstydzić. Niektórym jednak nigdy nie jest dane zaświecić światła i kochać na kołdrze zamiast pod:). znam takie przypadki niestety, a przecież czasem trzeba sobie odmienić:)

      Usuń
  5. Oj tak Cynthia zupełnie wyzbyła się swojej nieśmiałości ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpowiedzi
    1. A i oczywiście dla Ciebie też wszystkiego najlepszego z okazji Świąt i udanego Sylwestra ;*

      Usuń
  7. Nie mogę się doczekać następnego :* ~ K.

    OdpowiedzUsuń
  8. Obraz Cristiana w kuchni to zdecydowanie smaczny widok. Ah chcę więcej <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Kocham, Wielbię! *.* <3 Cudowne cudeńko po raz kolejny piszesz!
    Na początku tajemniczo i tak... niewinnie. Cyntia jest zupełnie inna od Twoich poprzednich bohaterek; mimo wszystko wyjątkowa. Podoba mi się w niej ta delikatność i niewinność. Nie dziwię się też, że poddała się urokowi Savy
    Matko i dwie córki, chyba pojadę do Włoch, szukać kopię Chrisa *.*
    Przepraszam za zwłokę w odwiedzeniu Nietuzinkowych, ale sama rozumiesz :*

    OdpowiedzUsuń
  10. nie dziwię się Cynti, ze uległa Cristianowi. pewnie dużo dziewczyn marzy o takim pierwszym razie. chociaż pewnie nie tylko pierwszym - a za gdyby było takie śniadanie, to żadna by się nie obraziła.
    bardzo podoba mi się Twój styl pisania. pewnie to wiesz. jest taki Twój nie kopiowany i to jest w nim najlepsze :*
    pozdrawiam, Jagoda :* (i przepraszam, że pewnie źle odmieniłam imię blondynki, ale nie chce mi się iść do drugiego pokoju po słownik, a tym internetowym nie ufam)

    OdpowiedzUsuń
  11. Z miłą chęcią i ja bym uległa Savaniemu, oj uległabym *.*
    Jak widać Cyntia jest pod urokiem Cristiana, ale trudno żeby nie była. Przynajmniej będzie miło wspominać swój pierwszy raz co niestety większość kobiet może jej pozazdrościć.
    Bardzo jestem ciekawa jak to się rozwinie i kiedy Cyntia zacznie żywić miłość do włoskiego przyjmującego.
    Wesołych świąt! :*

    OdpowiedzUsuń
  12. Cyntia uległą kochanką? nie spodziewałam się tego;)
    ale mi tu mieszasz w głowie, szok..
    Savani i Cyntia - pełni namiętności, gorącego seksu, ogromu pożądania.. Zastanawiam się, czy w tym "związku" będzie miejsce na miłość, wspólne rozmowy przy winie, śmianie się do upadłego i spacery po mokrej trawie? Czy przypadkiem Drragan nie powinien być TYM JEDYNYM?
    czekam, wielbię, ściskam.
    Wesołych Najdroższa:*

    OdpowiedzUsuń
  13. Okurcze, chyba mogę Ci powiedzieć, że to jest wręcz genialne, i tak się czytało miło, że aż kończyć nie chciałam *o*
    Tobie również duuuużo niekończącej się weny, zdrówka, szczęścia, pomyślności i wszystkiego czego zapragniesz. :*

    OdpowiedzUsuń
  14. Cyntia, Cyntia, ja ciebie nie poznaję! To niesamowite jak facet i miłość potrafią zmienić kobietę. I fajnie, że ta zmiana poszła a takim kierunku, bo przecież ona równie dobrze mogła się zamknąć w skorupie swojej nieśmiałości. A tym czasem Cristian pozbawia jej dziewictwa i jeszcze pokazuje jak naprawdę może wyglądać seks... Jestem w niebie *-*

    OdpowiedzUsuń
  15. Chyba właśnie takiego faceta, jak jest tu przedstawiony Cristian, potrzebuje każda z nas. Każda z nas chciałaby na pewno być kiedyś taką księżniczką w ramionach swojego księcia i czuć, że liczy się jedynie ten moment.
    Cyntia zmienia się, ale nie tylko na te parę godzin, która spędza z Savanim, a zmienia się już na całe życie. Cristian zmienia ją albo dla siebie, albo dla kogoś innego. Cristian powoduje, że dziewczyna się w nim zakochuje, co i w jego umyśle zaczęło się już dziać. :D
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
  16. No i proszę, długo nie trzeba było czekać, by skonsumować ten "związek". Savani zmienił Cyntię, zmienił jej podejście do pewnych spraw, zmienił jej...oblicze. Tak, oblicze, to chyba dobre określenie. Bo to przecież on przyczynił się do tego, że ta nieśmiała i wstydliwa dziewczyna przerodziła się w namiętną, gorącą, pełną męskiego pożądania kobietę. Nie wiem, czy tę sytuację można porównać do "Brzydkiego Kaczątka", ale właśnie to mi przyszło na myśl. Tak, wiem - głupia jestem.
    Jestem tylko ciekawa, czy Christian ma wobec niej szczere zamiary, czy może jakieś ukryte, inne cele.... Jeśli jest wobec niej lojalny - to życzę im jak najlepiej. :)
    I tym optymistycznym akcentem jestem w końcu na bieżąco z Nietuzinkowymi. :) Ale co to jest na mnie, 5 krótkich części, jeśli kiedyś pochłaniało się ich 20 o wiele dłuższych...? :)

    Ja chyba naprawdę dostaję na głowę i niebawem wyląduję w zakładzie psychiatrycznym, bo po ostatnim rozdziale w głowie mam tylko mecz z Modeną. *.* Nie wspominając już o tych bokserkach... :D Dobra, nieważne, Patka, wróć do rzeczywistości! :P Nie wiem, czy wiesz, ale zadajesz się z największą psychoPATKĄ w tym kraju - czasem może Ci to nie wyjść na dobre. :D :P Ale i tak Cię będę kochać, nawet jak mnie zamkną w celi i odetną od wszechświata! <3

    Czekam na dalszy ciąg tej sprzecznej historii. I oczywiście życzę Ci, Ziomku, wszystkiego najwspanialszego w nadchodzącym Nowym Roku, aby wszystkie sprawy układały się po Twojej myśli; by w sercu nigdy nie zabrakło miejsca dla siatkówki, a nasza reprezentacja doprowadzała Cię do kibicowskiego szaleństwa na trybunach każdej hali, w której się znajdziesz. :) :**** LOVE! <3
    Pati.

    OdpowiedzUsuń