Cristian. Twój mężczyzna. Męski. Dojrzały. Z ogorzałą,
opaloną twarzą we włoskim słońcu. W markowych okularach. W modnych ciuchach, w
których jeszcze bardziej ociekał seksem niż do tej pory. Tak Cyntio, teraz
wiedziałaś co to seks. I nawet nie zdawałaś sobie sprawy, jak bardzo ci z tym
dobrze. Najlepszym dowodem na twoją kobiecość była śmiała, wydekoltowana
sukienka pod kolor burgundowej szminki na ustach. Jak to mówią? Blondynce do
twarzy w takim odcieniu. I ty świadomie korzystałaś z nowo odkrytego seksapilu.
By czarować, uwodzić i wciąż zdobywać jednego mężczyznę, w którego ramionach
mogłabyś umrzeć. Tylko on się liczył. To nic, że wszyscy patrzyli. Że skupiałaś
na sobie rozognione spojrzenia ciekawskich Włochów. Że kelner w restauracji
wciąż wpatrywał się w twój dekolt, a wino lało się kropelkami po białym
obrusie. Z pobłażliwym uśmiechem Cristian zwrócił mu uwagę, a ten speszony dołożył
butelkę na koszt firmy. Gdy już zostawił was samych, brunet złapał przez stół
twoje palce i ucałował je delikatnie.
- Widzisz Cyntio, co wyrabiasz z nami, mężczyznami?- zaśmiał
się cicho. Cicho i seksownie.
I spędziliście wieczór w cudownej, intymnej atmosferze,
pośród gorących szeptów i pełnych pożądania spojrzeń. A gdy objęłaś ustami
kawałek pieczonej cukinii, Sava wstrzymał głośno oddech. Bawiłaś się z nim, sprawdzałaś
granice jego wytrzymałości. Widziałaś jak wielka ręka zacisnęła się na stole, a
on cicho jęknął, gdy twoja dłoń odnalazła jego kolano.
- Chodźmy stąd. Zabieram cię do domu. Do łóżka. Natychmiast-
wystękał, próbując uspokoić rozszalałą męskość.
- Dobrze Cristianie- stanęłaś obok niego i pochyliłaś się,
muskając ustami ucho i zaplatając mu ręce wokół szyi.
- Dostałaś w swoje ręce kobiecą broń, i teraz z niej do mnie
strzelasz- jęknął jakby z żalem i odchylił głowę do tyłu, spoglądając w twoje
roziskrzone oczy.
- Sam mi ją podarowałeś, Sava- mruknęłaś cicho, całując go w
szyję.
- Jesteś gorsza niż Meduza, Bellissima. Kiedyś mnie
wykończysz- wychrypiał, łapiąc cię za ramiona i sadzając sobie na kolanach.
Nie
zważał już na nic. Na to, że jesteście w restauracji i wszyscy przyglądają się
wam ciekawie. Że kelner, który niósł tacę wypełnioną jedzeniem, upuścił ją na
środku podłogi. Na to, że ktoś pukał w szybę. Tak. Ktoś z ulicy do was pukał…
- Cristian- szepnęłaś, z żalem odrywając od niego usta. A on
otworzył oczy i zobaczył stojącego z nosem przy szybie Dragana.
Nieuchronne starcie z Travicą musiało kiedyś nadejść. Tylko
czy tego chciałaś? Do chwili obecnej, wszystko było dobrze. A zranienie waszego
wspólnego przyjaciela wydawało się zakończeniem pewnego etapu. I bałaś się jaka będzie ta kolejna baza.
Po jego minie już wiedziałaś. Zawiodłaś go. Zawiodłaś
przyjaciela.
I nie umiałaś ubrać w słowa tego co czułaś, gdy odchodził ze
spuszczoną głową w mrok ulicy. Zgarbione plecy aż wołały o czułość. Czułość
której nie mogłaś mu dać. Wciąż wybrzmiewały ci w głowie jego dobitne słowa: „a
ja myślałem, że przyjeżdżasz tu dla mnie, Cyntia”. A to bolało. Bardziej niż
powinno. I chciałaś za nim pobiec, przytulić się do niego, powiedzieć że jakoś
to poskładamy, damy radę. Ale Savani mocno objął cię swoimi silnymi ramionami i
przytrzymał. Szamotanina. Jeszcze ostatkiem sił próbowałaś się wyrwać, a brunet
raz za razem całował twoje już poczochrane włosy i szeptał:
-Cicho, już cicho
Bellissima. On sobie musi to sam ułożyć, bez nas.
I w końcu go posłuchałaś. Bo to przecież Sava znał Travicę
lepiej niż ktokolwiek inny.
*
Cristian spał w swoim wielkim łóżku, przykryty jedynie
zmiętym prześcieradłem. A ty ubrana w jego koszulę, stałaś na balkonie i
myślałaś o Draganie. Kochanym przyjacielu, który gdzieś, tam, pewnie pił
kolejną Whisky w barze.
I było ci bardzo smutno, bo sama nie wiedziałaś co robić.
Czy iść do niego i rozmawiać, czy czekać aż sam się odezwie. Nie chciałaś go
stracić, zbyt wiele dla ciebie znaczył. Tylko czy on potrafił to przełknąć? Ten
wasz związek, twój i Cristiana…? A właściwie, czym jesteście? Nigdy nie padły
żadne słowa i deklaracje.
Położyłaś się obok niego i pocałowałaś czarną brodę.
~*~
Żal mi Drago, ale tak musi być :(
Miśki, jesteśmy już za połową, niewiele do końca więc proszę, dawajcie częściej o sobie znać. Smutno mi jak patrzę na tą topniejącą liczbę komentarzy :(
Jak minął Sylwester? Spokojnie czy wybuchowo? :)
Zapraszam też na Uwikłanych, gdzie pojawił się pierwszy rozdział.
Całuję, Wasza S. :*
<3
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, że docieram tu dopiero dziś, ale jakoś wcześniej nie mogłam się zebrać...
UsuńWis co? Jest mi trochę szkoda Drago... Jemu naprawdę zależało na Cyntii, zawsze była dla niego kimś więcej niż tylko przyjaciółką, a gdzieś tam w głębi serca pewnie liczył, że kiedyś będą razem... A tu nagle BACH! Cios prosto w serce i w jednej sekundzie jego marzenia pękły niczym bańka mydlana... Ale jak to mówią: nie można mieć wszystkiego, nie? ;)
Savani? Boszzzz, sam seks! *.*
ściskam Ziomuś:*
Myślisz, że to naprawdę tak działa? Że jak już pójdziesz z kimś do łóżka to z dnia na dzień potrafi się uwodzić, pobudzać zmysły i być seksowną? Bo cóż, to byłaby dla mnie jakaś nadzieja xD
OdpowiedzUsuńMi też jest szkoda Drago ;-; Co prawda do teraz nie wiem czy on się podkochuje w Cyntii czy tylko z nią przyjaźni, ale to musial być dla niego cios. Poza tym, uważam, że Cyntia naprawdę przyjechała do Włoch dla Dragana. Tylko, że później coś się pozmieniało...
Myślę że wiele zależy od tego, z jakim facetem ma się do czynienia. Bo niewątpliwie taki jak Cristian jest w stanie obudzić w każdej kobiecie nieznane dotąd pokłady seksapilu :D Więc jak spędzisz noc właśnie z kimś takim, nic nie będzie już takie samo <3
Usuń<3
OdpowiedzUsuńSzkoda mi Draga, bo wiązał z Cyntią uczucie... Niestety ona miała inne plany, a jego traktowała bardziej jak przyjaciela, niż kochanka.
UsuńI po to kobiety dostały wdzięk, seksapil i sztukę uwodzenia we krwi, by ich umiejętnie używać i działać na facetów. :D Jak widać Cyntii się to udało, ale skutki jakie z tego wniknęły, co najmniej nieciekawe.
Jakoś musi się to poukładać. Coś trzeba zrozumieć, coś poczynić.
Czekam niecierpliwie na kolejny! :*
Buziaki, Happ ;*
Och..tak szkoda mi Drago..myślę, ze Cyntia powinna z nim porozmawiać i jakoś mu to wyjaśnić.
OdpowiedzUsuńA Sava..seksowny, że aż boli <3
Pozdrawiam, Liv. ;)
Bardzo szkoda mi Dragana, aczkolwiek nie wiem czego on się spodziewał. Chciał być przyjacielem czy czymś więcej?? W chwili obecnej nie wiem o co się obraził. Byłąbym skłonna stwierdzić, że raczej o to, że oboje przed nim to ukryli. Nie wim czy jej związek z Savą ma przyszłość, więc mam nadzieję, że ona nie zaangażowała się już zbyt mocno, bo zawsze kobieta pamięa i darzy ogromnym sentymentem tego pierwszego...
OdpowiedzUsuń:serduszki: jestem!
OdpowiedzUsuńSpodziewałam się, że z tej restauracji wrócą do domu i będą kolejne igraszki, a tutaj totalne zaskoczenie :O Szybko, za szybko wprowadziłaś Dragana :P Chciałabym jeszcze nacieszyć się ich tajemnym, intymnymi spotkaniami *.*
OdpowiedzUsuńJestem jakaś inna... No ale cóż stało się. Nie mam żadnej wizji co do zachowania Dragana. Na dwoje babka wróżyła, albo się pogodzą albo nie :D Bardziej zastanawia mnie teraz zachowanie Savy? Zakończy związek z Michael? Dragan nie pozwoli według mnie, żeby okłamywał jego siostrę, a więc Cristian co zrobi? Nie jestem też przekonana co do stałości związku z Polką?
Nie wiem, przepraszam. Jestem pesymistką teraz. Zmęczona dniem dzisiejszym nie myślę racjonalnie. Czekam co wymyślisz :*
Ściskam! :* <3
Jejku jaki ten Cristian romantyczny *__*
OdpowiedzUsuńooo... biedny Dragan :( a tak ogólnie to jestem nowa i kocham twojego bloga :) :***
OdpowiedzUsuńSzkoda Dragana :( Ale się zrobiła uwodzicielka z Cyntii :) Jestem i czekam na następny :* ~ K.
OdpowiedzUsuńoj, biedna Cyntia, znalazła się pomiędzy młotem a kowadłem. to okropne wybierać pomiędzy przyjacielem a ukochanym. :(
OdpowiedzUsuńCzemu ma takie dziwne wrazenie ze jej zwiazek z savanim zbliza sie do konca ? Obym sie mylila . Swietnie piszesz ;)
OdpowiedzUsuńZacznę od końca. Sylwester był wspaniały, ale następny dzień spędzony w łóżku bez grama siły na cokolwiek już nie :/ A i powrót do rzeczywistości był okropny.
OdpowiedzUsuńNo i stało się. Cyntia odkryła w sobie prawdziwą kobietę z krwi i kości, która wie w jakim momencie zakręcić bioderkiem czy odkryć trochę więcej ciała, by zawładnąć facetem. Ale ja się jednak obawiam, że ona jest taka tylko właśnie przy Cristianie, że to przy nim zmienia się w kogoś innego niż w gruncie rzeczy jest. Nie wiem, czy ona będzie potrafiła zmienić się tak już na zawsze? Moim zdaniem nie.
No i jest jeszcze Dragan, który obojętny na pewno nie jest dla dziewczyny. Coś mi się teraz zaczyna w głowie układać, że Cyntia zechce wrócić po części do wcześniejszego życia, które dzielić będzie właśnie z Draganem, ale to tylko moja chora wyobraźnia ;)
Pozdrawiam :*
No proszę jaka kokietka zrobiła się z Cynti ;) Biedny Sava był wręcz wydany na tortury w restauracji, ale wszystko skończyło się kiedy w oknie zobaczyli Drago. Tak swoją drogą nie wiem na co się obraził Drago, bo z tego co było pokazane w opowiadaniu to raczej nie pokazywał, że chce czegoś więcej niż przyjaźni, a Cyntia też nie dawała mu jakiś nadziei, żeby mógł pomyśleć, że do Włoch przyjechała dla niego.
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa w jaką stronę to wszystko zmierza.
Ściskam ;*
Kurcze szkoda mi strasznie Dragana i jestem bardzo ciekawa z drugiej strony co tak naprawdę Cristian czyje do Cyntii, czy to nie jest tylko pożądanie, więc w tym wypadku samo nasuwa sie pytanie gdzie w tym wszystkim miłość, chodzi mi bardziej o Savaniego bo Cyntia to na pewno sie bardzo zaangażowała. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Pozdrawiam :*
OdpowiedzUsuńJestem jestem
OdpowiedzUsuńBosko jest o więcej napiszę jak wpadne tu w weekend♥♥♥♥
Nie sądziłam, że w święta mogę mieć jeszcze mniej czasu niż normalnie. Ale nareszcie nadrobiłam wszystkie zaległości ;)
OdpowiedzUsuńSzkoda mi ogromnie Drago, wydaje mi się, że czuje do niej coś więcej, zawsze się o nią troszczył, musi się czuć cholernie oszukanym przez tę dwójkę... Mam nadzieję, że wybaczy... Cyntia nareszcie odkryła swoją kobiecość, co bardzo mnie cieszy ale ja jakoś nie do końca jestem przekonana do Cristiana. Boję się, że to może się źle dla niej skończyć. Obym się myliła ..
Mi też szkoda Dragana, ale najwyraźniej w taki a nie inny sposób musiał dowiedzieć się o ich związku. Mam nadzieje, że jakoś sobie z tym poradzi i że nie będzie miał do nich zbyt wielkiego żalu.
OdpowiedzUsuń